zabezpieczenia obu dziewcząt, które są zabezpieczone, ale Sarah nie jest możliwa do zabezpieczenia się niepokoju.
Szpitale być miejscem życia i bezpieczeństwa, jeden błąd w dokumentacji niemal zbuł jej zaufanie.
Tej nocy, kołysząc Olivię do snu w ich cichym domu na przedmieściach, Sarah wyszeptała do męża: – Nigdy tego nie zapomniałmy, Mark.
– Ona jest nasza, ale alternatywna być inaczej. wystąpiła u niej przewlekła… zawsze.
I chociaż w domu zapanował spokój, Sarah, że tamten moment w szpitalu – drżący głos Emily, ekran telefonu, dwie łóżka – będzie ją prześladował do końca życia.
