Podczas pogrzebu syna matka kilkakrotnie wzięła siekierę i uderzyła nią w wieko trumny. Kiedy wieko pękło, ludzie zobaczyli coś strasznego.

Podczas pogrzebu syna matka nagle złapała siekierę i zaczęła ją uderzyć w wieko trumy. Kiedy pękło, wszyscy zobaczą coś przerażającego.

– Nie idę na pogrzeb, to nie mój syn.

– Mamo, co mówisz? To twój syn, a mój mąż. Jak możesz odmówić późniejszych słów?

– Nieużywany. Mojego syna nie ma w tej trumnie. Kłamią, coś kryją.

– Ale mamo, widziałeś dokumenty. Wyjaśniły, że jego twarz została zniszczona w wypadku, ale DNA zostało potwierdzone, że to on.

– To nie jest mój syn, czuję to.

– Po prostu przeżywasz żałobę i nie chcesz zaakceptować, że naprawdę odszedł.

– Mój syn żyje. Przestań mówić o nim, jakby już nie żył.

Bez względu na to, jak ją przekonywali, matka pozostała nieugięta. przez kilka godzin, które są niedostępne. Odmówiła czarne ubrania, zamiast tego włożyła jaskrawoniebieski płaszcz. W ramionach trzymanych przez ramię, nie wypuszczając jej ani na chwilę. Jej synowa milczała – ważne było, że w końcu szuka się.

Dzień był ponury, gęste chmury zalegały nad cmentarzem. Gdy nastąpi ceremonia i trumna, która nastąpi, nastąpi nagle. Jej twarz odpływu. Położył worek na ziemi, wyciągnął siekierę, zanim ktoś ją zaatakował, zaatakowała i uderzyła z całej siły w wieko trumny.

Drewno pękło, rozpadły się na kawałki. Jeden cios, potem drugi, aż trumna pękła natychmiast na pół.

zobacz więcej na następnej stronie Reklamaa