W kolejnych dniach panował pozorny spokój, ale napięcie wisiało w powietrzu niczym cienka mgła. Sofia próbowała się uśmiechnąć, ale jej ruchy były nieco ostrzejsze, a wzrok często błądził po kątach nowego mieszkania, jakby szukała dla siebie miejsca. Elena była uprzejma, gotowa do pomocy, zawsze z gotowym obiadem lub świeżo zaparzoną herbatą. Ale to nie wystarczyło, by zbudować prawdziwą intymność.
Pewnego wieczoru, gdy Alex wrócił zmęczony z pracy, Sofia zaproponowała spacer.
„Potrzebuję trochę świeżego powietrza” – powiedziała cicho, a on cicho skinął głową.
Szli w milczeniu przez osiedle, aż w końcu Sofia zatrzymała się na ławce i usiadła. Spojrzała uważnie na Alexa.
„Czuję, że straciłem dom.
zobacz więcej na następnej stronie Reklama
